Kącik dla dziecka Kącik dla dziecka zrobionezdrewna Pokój dziecka Kolekcje - Każda z nas jest podekscytowana, gdy spodziewa się dziecka. Urządzenie miejsca dla dziecka to lada wyzwanie, tym bardziej w małym mieszkaniu.
1. Duże i solidne biurko. Pełni funkcję stanowiska pracy dziecka, a zarazem centrum dowodzenia młodego ucznia. Wszystkie inne meble ze strefy do nauki są mu podporządkowane. Wybór odpowiedniego biurka jest kluczowy. W małym pomieszczeniu warto zdecydować się na biurko z szafkami i szufladami. Szuflady pomieszczą artykuły biurowe
DEKORACJE DO SYPIALNI CHŁOPCA: najświeższe informacje, zdjęcia, video o DEKORACJE DO SYPIALNI CHŁOPCA; Skandynawskie łóżeczka dziecięce. Mamy 18 hitów dla wymagających mam
Jednak warto poświęcić trochę uwagi temu niewielkiemu, ale istotnemu miejscu, które pełni ważną funkcję w naszym codziennym życiu. W tym artykule przedstawimy praktyczne wskazówki i pomysły, jak urządzić kwadratowy przedpokój, aby stał się on funkcjonalnym, estetycznym i przyjaznym miejscem dla domowników i gości.
Całodobowa kreatywność na miarę nastolatka. Dzięki ustawionej na środku ramie łóżka zintegrowanej z zestawem do przechowywania udało nam się w jednym pokoju zmieścić aż trzy różne pomieszczenia. Znalazło się tu przytulne miejsce do spania, strefa do nauki i surfowania po internecie oraz kącik, w którym możesz wrzucić na luz.
Urządzając kącik biurowy w sypialni, będziesz mógł w prosty sposób schować stosy papierów i kable od drukarki przed oczami gości. Dodatkowym plusem jest to, że biurko w sypialni może pełnić również funkcję toaletki. Wystarczy, że zawiesisz nad nim lustro. Liczba osób, które pracują zdalnie, rośnie w bardzo szybkim tempie.
Jak się okazuje, nawet i w tym domowym chaosie jest metoda – wystarczy jedynie odrobinę się wysilić, by rodzinne śniadania stały się nową tradycją, a w sypialni rodziców zagościł przytulny kącik dla niemowlaka. Zobacz, jak go zaaranżować, by nie wydać fortuny, a jednocześnie urządzić funkcjonalne wnętrze!
A&A Studio Wnętrz. Pierwsza decyzja odnośnie urządzania pokoju dla niemowlaka to wybór między kącikiem dla dziecka w sypialni rodziców, a umieszczeniem bobasa w samodzielnym pokoju dziecięcym. Wiele zależy tu od tego jakim wnętrzem dysponujecie – jeżeli w domu nie ma bowiem żadnego, wolnego pomieszczenia wybór staje się dość
Łóżko dla dziecka na antresoli. Mimo iż ta konstrukcja wydaje się surowa i nieprzyjazna z pewnością posłuży dzieciom do wyrażania swoich twórczych pasji. Na tych łóżkach można swobodnie rysować, naklejać czy przypinać co tylko nam przyjdzie do głowy. Łóżko dla dziecka. www.wanelo.com.
Restauracja natomiast do dyspozycji Waszych pociech oddaje uroczy kącik zabaw, w którym maluchy mogą zaczekać na posiłek. W ramach udogodnień istnieje również możliwość wynajęcia opiekunki dla dziecka. Atrakcje. Miejsca beztroskiej zabawy na terenie hotelu znajdziecie zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku.
VtCfGW. Przygotowanie pokoju dla dziecka jest niezwykle istotną kwestią, którą podejmujemy jeszcze zanim przyjdzie na świat. Jednak zazwyczaj pierwszy kącik dla niemowlaka powstaje w sypialni rodziców. Takie rozwiązanie pozwala mieć malucha ciągle na oku i pod kontrolą, a ponadto jest znacznie wygodniejsze, szczególnie jeśli chodzi o nocną opiekę. Niewielu rodziców, szczególnie tych młodych, może pozwolić sobie na stworzenie przestronnej przestrzeni dla dziecka, dlatego dziś podpowiadamy jak urządzić kącik dla niemowlaka, który spełni oczekiwania i potrzeby zarówno dziecka, jak i rodziców. Co powinno znaleźć się w kąciku dla niemowlaka? Z pewnością w każdym kąciku dla niemowlaka powinno znaleźć się łóżeczko i przewijak. To dwa niezbędne elementy wyposażenia, których nie może zabraknąć. Rodzice powinni mieć do nich dostęp co najmniej od dwóch stron. Dodatkowo warto, by w bliskiej odległości znalazło się miejsce na podręczne półki do przechowywania akcesoriów i kosmetyków potrzebnych do opieki i przewijania, a także na sprytnie ukryte schowki na dziecięce zabawki. Na ubranka warto również wydzielić osobne miejsce, by nie mieszały się z odzieżą dorosłych. Jak stworzyć kącik dla niemowlaka w sypialni rodziców? W wielu przypadkach okazuje się, że na niewielkim metrażu musimy zmieścić elementy niezbędne w opiece nad maluchem. Nie jest to łatwe zadanie, jednak wystarczy odrobina chęci i pomysłowości, by stworzyć kącik dla niemowlaka w sypialni rodziców, który będzie praktycznie urządzony, a jednocześnie nie spowoduje, że w pomieszczeniu zapanuje chaos i bałagan. Zatem od czego zacząć? W pierwszej kolejności powinniśmy się zastanowić, które miejsce w sypialni będzie najodpowiedniejsze. Warto kącik dla niemowlaka zorganizować z dala od okna i kaloryfera, gdyż taka lokalizacja mogłaby narazić szkraba na przeziębienie lub przegrzanie organizmu, które mogłoby być bardzo niebezpieczne dla jego zdrowia i życia. Doskonałym miejscem na dziecięcą przestrzeń są wszelkiego rodzaju szafy wnękowe, o ile rodzice mają inny pomysł na przechowywanie własnych ubrań. W innym przypadku warto przemyśleć inny układ mebli, który być może sprawdziłby się w tym celu lepiej niż aktualna aranżacja? W przypadku niewielkich pomieszczeń lepiej zrezygnować z małżeńskiego łóżka i zamienić je na rozkładaną sofę z funkcją spania - takie rozwiązanie zdecydowanie ułatwi zadanie, a jednocześnie będzie znacznie praktyczniejsze. Być może w sypialni stoją również meble, które są mało używane - może warto wymienić szafkę RTV pod telewizor na komodę z pojemnymi szufladami, które będą idealnym miejscem na przechowywanie ubranek i akcesoriów dziecięcych? Ponadto doskonale sprawdzą się półki ścienne, gdyż te elementy kompletnie nie zabierają wolnej przestrzeni, a służą jako dodatkowe miejsce do odkładania np. kosmetyków pielęgnacyjnych lub zabawek dla malucha. Jak zaaranżować kącik dla niemowlaka? Niemowlak to oczko w głowie rodziców, którzy pragną mieć nad nim ciągłą kontrolę. Dlatego warto nieco zmienić swoją sypialnię, jako pierwsze miejsce do życia malucha, aby stworzyć przytulną przestrzeń, w której będą doskonale czuć się wszyscy domownicy. Jednak z uwagi na to, że łóżeczko w sypialni to w większości przypadków tylko tymczasowe rozwiązanie, nie warto inwestować pieniędzy w duży remont - wystarczy drobna metamorfoza, w której możemy przede wszystkim wykorzystać detale. Przede wszystkim postawmy na delikatne oświetlenie, np. w formie uroczej lampki z dziecięcym motywem. Doskonale sprawdzą się również bawełniane kule świetlne, czyli tak zwane cotton balls. Będą one bardzo subtelnym źródłem światła, które pozwoli maluchowi na wyciszenie i spokojną drzemkę. Ponadto nad łóżeczkiem możemy powiesić urocze literki z inicjałami lub prezentujące imię niemowlaka, np. wykonane z miękkich materiałów. Dodatkowo warto umieścić nad łóżeczkiem lub kołyską obrazki przedstawiające dziecięce grafiki z motywami bajek lub zwierzątek. Jeśli chodzi o meble, poza niezbędnymi elementami wyposażenia przeznaczonymi typowo dla malucha, warto by w kąciku dla niemowlaka znalazł się fotel do czytania bajek lub karmienia. Najlepszym modelem będzie ten wyposażony w podnóżek, który podniesie komfort i zapewni wygodną pozycję.
Pokazywałam Wam już jak wygląda moja sypialnia – wpis na ten temat znajdziecie tutaj. Jednak jakiś czas temu to miejsce przeszło małą metamorfozę z uwagi na fakt, że zamieszkał tam z nami nowy członek rodziny. Od razu wiedzieliśmy, że nasza córka będzie spała w naszej sypialni – przemawiały za tym kwestie bezpieczeństwa i fakt, że mieszkanie, w którym obecnie żyjemy jest stosunkowo małe – posiada salon połączony z kuchnią i sypialnię. Nie ma w nim zatem oddzielnego pokoju, który mogłabym urządzić z myślą o dziecku. W dzisiejszym wpisie pokażę Wam jak udało mi się urządzić małą sypialnię z łóżeczkiem dla dziecka. Chciałam, aby moja córka miała w mieszkaniu swój uroczy kącik i myślę, że udało mi się zrealizować to zamierzenie. Zależało mi też na tym, aby w sypialni powstało miejsce, w którym można łatwo przewijać i pielęgnować noworodka. Jak wygląda nasza sypialnia po zmianach? Zapraszam na wpis! Łóżeczko dla niemowlaka – mój wybór Mała sypialnia, w której zmieści się łóżeczko dla dziecka to duże wyzwanie. Tym bardziej, że na rynku znajdziemy mnóstwo opcji związanych z meblami i akcesoriami dla dzieci. O moich dylematach związanych z wyprawką dla noworodka pisałam tutaj. Zastanawiałam się wtedy czy wybrać klasyczne łóżeczko dla dziecka czy postawić na łóżeczko dostawne, kołyskę lub kosz Mojżesza. Ostatecznie stwierdziłam, że nie chcę łóżeczka, które jest dostawne, bo po kilku miesiącach trzeba je wymieniać na większe, a ja chciałam tego uniknąć i od razu kupić meble, które będą funkcjonalne przez długi czas. Chcieliśmy zatem kupić klasyczne łóżeczko, które “rośnie” wraz z dzieckiem. Na początku służy jako miejsce do spania dla niemowlaka, a następnie po opuszczeniu materaca na najniższy poziom – jako łóżeczko dla starszego dziecka. Łóżeczko – tapczanik Marsylia-Blanco MDF – Wybraliśmy łóżeczko-tapczanik Blanco z kolekcji Marsylia MDF od marki Pinio, które spodobało mi się szczególnie ze względu na piękne drewniane szczebelki. Łóżeczko kupiłam w sklepie i dzięki szybkiej dostawie (10 dni roboczych) łóżeczko dotarło do nas jeszcze przed naszym powrotem ze szpitala. Łóżeczko ma trzy poziomy wysokości materaca oraz dwa wyciągane szczebelki. Co ciekawe – łóżeczko, które kupiłam posiada opcję zamiany na tapczanik dla większego dziecka. A zatem kiedy nasza córka podrośnie łóżeczko przekształci się w małe łóżko. Fajnym gadżetem dołączonym do tego modelu łóżeczka są boki ze szczebelkami zakończone plastikową nakładką zapobiegającą gryzieniu przez dziecko. Do łóżeczka można dokupić też szufladę i postanowiłam to zrobić, aby mieć dodatkowe miejsce do przechowywania. Szuflada póki co służy jako miejsce na książki dla naszej córki, ale kiedy w przyszłości książki będą na półkach, to zagospodaruję to miejsce w inny sposób. Szuflada do łóżeczka Marsylia – Wybór materaca do łóżeczka nie był najłatwiejszy, ale w końcu zdecydowałam, że najlepszy będzie materac lateksowo-kokosowy marki Haeva. Ten materac posiada pozytywną Opinię Instytutu Matki i Dziecka, a lateks z którego jest zrobiony jest certyfikowany i posiada atesty. Komoda z przewijakiem dla niemowlaka – mój wybór Dokładne pomiary mojej małej sypialni pokazały, że w tym pomieszczeniu jest jeszcze miejsce na komodę, co bardzo mnie ucieszyło. Bardzo zależało mi na miejscu, w którym będę mogła wygodnie przewijać córkę. Postawienie na komodę z dużym przewijakiem okazało się strzałem w dziesiątkę. Komoda jest odpowiednio wysoka, więc podczas zmiany pieluszki, pielęgnacji mojej córki czy zmiany ubranek mój kręgosłup nie jest niepotrzebnie przeciążony. Nie muszę schylać się do łóżka czy stołu – przewijak umieszczony na komodzie idealnie pełni swoją funkcję. Ten mebel służy mi też jako poręczne miejsce, gdzie przechowuję pieluszki. Komoda dziecięca Marsylia – Przewijak na komodę Marsylia – Wybrałam drewnianą komodę z tej samej serii co łóżeczko – Marsylia od marki Pinio. Komoda jest wykonana z litego drewna sosnowego i została pomalowana ekologicznymi farbami wodnymi. Ten mebel również zamówiłam w sklepie – dostawa na terenie całej Polski jest darmowa i sklep dostarcza komodę w ciągu 10 dni roboczych. Kolekcja Marsylia nawiązuje stylem do francuskich domków plażowych, a projekt komody jest niesamowicie uroczy i oryginalny i dlatego bardzo mi się spodobał. Przewijak do komody również pochodzi z serii Marsylia i jest to drewniana rama, którą nakłada się na komodę. Dzięki takiej nakładce uzyskujemy na komodzie bardzo dużą przestrzeń do przewijania. Ja wykorzystuję to miejsce także na przechowywanie pieluszek, wacików i wody, której używam przy zmianie pieluszek. Kącik dla niemowlaka – dodatki Aby kącik dla mojej córeczki nabrał wyrazu postanowiłam umieścić w nim kilka elementów. Jak widzicie – kącik Sary jest dosyć minimalistyczny. Na komodzie z przewijakiem umieściłam miękką matę do przewijania marki Dots My Love. Ta mata wykonana jest z nieprzemakalnego materiału z przepięknym wzorem w peonie i paprocie. Poza pięknym wyglądem mata jest też bardzo wygodna – z przyjemnością przewijam na niej moją córeczkę. Nad komodą z przewijakiem wisi Plakat Wielkiej i Małej Niedźwiedzicy projektu Katarzyny Stróżyńskiej Goraj. Plakat został wydrukowany na wysokiej jakości papierze i dzięki temu, że nie błyszczy się, to wygląda jak namalowany. Myślę, że taki dodatek świetnie komponuje się z pozostałymi elementami kącika. Dodatkowym elementem wyprawki mojej córki jest też ozdobna tabliczka z jej imieniem, która póki co stoi na komodzie, ale można ją też zawiesić na łóżeczkiem. Ta tabliczka i plakat to w zasadzie jedyne dodatkowe ozdobne elementy kącika mojej córki. Wiklinowy koszyk, w którym trzymam pieluszki to tak naprawdę torebka – postanowiłam wykorzystać ją jednak w inny sposób i okazało się, że świetnie pasuje do całości. Podsumowanie Kącik dla niemowlaka w naszej sypialni to w rzeczywistości dwa miejsca. W jednym rogu pokoju, tuż obok naszego łóżka stoi łóżeczko naszej córki, a miejscu przy naszej szafie ustawiona jest komoda z przewijakiem. Cieszę się, że wybrałam takie rozwiązanie, bo okazało się, że nasza córka, póki co, lubi spać w łóżeczku. Oczywiście bywają momenty kiedy śpimy we trójkę w naszym łóżku, ale jednak częściej córka śpi w swoim łóżeczku, niż z nami. Podziwiam mamy, które już na kilka miesięcy przed narodzinami dziecka mają gotowy pokoik/kącik dla niemowlaka. Chciałabym być tak doskonale zorganizowana, aby kompletowanie wyprawki zakończyć jeszcze przed porodem. W moim przypadku przed narodzinami córki udało się przygotować ubranka, kosmetyki, wanienkę, fotelik i wózek, jednak wybór mebli okazał się najtrudniejszy. Ostatecznie wybrane i zamówione mebelki dotarły do mieszkania dopiero podczas naszego pobytu w szpitalu. Również dodatki dekoracyjne, które wybrałam do kącika małej są na swoim miejscu od niedawana. Dlatego tym bardziej cieszę się, że w końcu wszystko wygląda tak, jak chciałam. Partnerem wpisu jest Related Topicskącik dla niemowlakakącik dla niemowlaka inspiracjełóżeczko-tapczanik Blancomała sypialnia z łóżeczkiem dla dzieckaMarsylia MdMarsylia MDFmeble niemowlaka z rodzicami Nazywam się Agata Puk i pokazuję jak żyć zdrowo z przyjemnością! Wierzę, że ten blog może inspirować Was do zdrowych wyborów.
Dawno, dawno temu, kiedy spodziewałam się pierwszego dziecka, to urządziłam mu cały pokój – Franek miał swoje łóżko, swoje meble, swoją przestrzeń, swój pokój. Nie wiem, szczerze mówiąc, czy nikt mi wtedy nie powiedział, że to głupi pomysł, czy po prostu byłam głucha na rady bardziej doświadczonych rodziców. W każdym razie przy drugim dziecku już wiedziałam, że takim maluszkom nie urządza się pokoi, a co najwyżej kącik dla noworodka w sypialni rodziców. Bo one w ogóle nie marzą o niezależności i metrach kwadratowych na wyłączność, ale o mleku i dla Felki, która jest naszym czwartym dzieckiem, zaczęłam urządzać wyjątkowo późno. Po pierwsze dlatego, że lubiłam naszą sypialnię w wersji „child-free zone” (TUTAJ możecie zobaczyć, jak pięknie się ona prezentowała), po drugie ta ciąża była dla mnie wyjątkowo trudna, więc wszelkie dzidziusiowe zakupy przekładałam z tygodnia na tydzień, a po trzecie długo nie mogłam znaleźć idealnej komody do przewijania! Zresztą dokładnie taki sam problem miałam już kiedy prawie 7 lat temu urządzałam kącik idealnej komody do przewijaniaKomoda, na której leży przewijak musi spełniać dwa warunki – po pierwsze musi zajmować jak najmniej miejsca, po drugie musi mieścić milion rzeczy noworodka w zamkniętych szufladach. Od razu powiem – nie widziałam jeszcze w żadnym sklepie komody, która spełnia te moje wymagania. Urządzając kącik dla Helenki, poddałam się po kilku tygodniach poszukiwań i ostatecznie sama ją zaprojektowałam i zamówiłam. Była absolutnym ideałem, ale miała jedną wadę – była jedynym egzemplarzem! Możecie ją zobaczyć o tym razem odkładałam urządzanie kącika na „później”, to nie było mowy o projektowaniu i zamawianiu komody u stolarza. Wiedziałam, że będę musiała pójść na kompromis i albo mieć wąski przewijak z otwartymi półkami, albo szerszą komodę z dużymi szufladami. Nie byłam w stanie na nic się zdecydować, do czasu gdy zupełnie przypadkiem zobaczyłam przecudną komodę Myllra z Ikei. Myllra to nowa kolekcja mebli dziecięcych, więc wcześniej nie miałam pojęcia, że istnieje. Kupiłam ją od razu, nawet w sumie nie sprawdziłam, czy na pewno nam się zmieści. Pasuje idealnie, chociaż jest szersza, niż ma dwie duże szuflady (dolna jest nieco węższa niż górna) oraz wysuwaną półkę. Jest to dość praktyczne rozwiązanie, bo łatwiej jest się dostać do rzeczy, które trzymamy na półce. Górny blat jest na tyle duży, że zmieści nie tylko przewijak, ale i podgrzewacz do myjek, wazon z bukietem kwiatów i mnóstwo innych niezbędnych rzeczy. Komoda jest bardzo pojemna, bo ja mieszczę w niej wszystkie rzeczy Felki, a warto pamiętać, że prawie całą największą szufladę zajmują pieluchy wielorazowe, więc jeśli ktoś używa jednorazówek, to na 100% nie będzie potrzebował żadnego mebla więcej na rzeczy dla podoba mi się w tej komodzie to, że kiedy kącik dla noworodka zniknie z naszej sypialni, to ta komoda świetnie sprawdzi się też w pokoju nieco starszych dzieci, bo blat do przewijania można zmniejszyć, a ten wystający element blatu staje się półką, jak na poniższym zdjęciu. Świetny pomysł!Na komodzie leży rzecz jasna przewijak i powiem wam, że tutaj miałam zagwozdkę, bo z jednej strony zakochałam się w cudnym koszyku z trawy morskiej marki Childhome, ale z drugiej wiedziałam, że nie ma bardziej praktycznego przewijaka niż Shnuggle Squishy. Postanowiłam pójść na kompromis i mam OBA! Możecie pomyśleć, że to przesada, ale powiem wam, że po pierwsze, jak się ma piętrowy dom, to dobrze jest mieć miejsce do przewijania na obu piętrach, bo inaczej trzeba z tym niemowlakiem biegać góra-dół. Po drugie okazało się, że przewijak Shnuggle idealnie mieści się w koszu do przewijania Childhome (mam więc bardzo praktyczny przewijak, w absolutnie przepięknym koszyku). I teraz, póki większość doby spędzam z Felicją w okolicy sypialni, oba przewijaki znajdują się w jednym miejscu, jak już Felicja trochę podrośnie i zacznie spędzać czas aktywnie, to Shnuggle Squishy na dobre trafi do salonu, gdzie będzie nam służył w ciągu Squishy super sprawdza się też wtedy, kiedy starsze rodzeństwo chce przewinąć Felicję, bo zazwyczaj ściągają sobie z komody przewijak i kładą na łóżku, żeby mieć Felcię na odpowiedniej wysokości. Jestem absolutnie zachwycona tym, jaki ten przewijak jest praktyczny, miły w dotyku i ładny. Szczerze mówiąc gdybym musiała wybrać tylko jeden, to zdecydowałabym się właśnie na Shnuggle Squishy. Na szczęście mogłam zaszaleć! Jeśli chcecie więcej poczytać o Shnuggle Squishy, to zachęcam do przeczytania TEJ recenzji!Jeśli podobają wam się te przewijaki, to uprzejmie donoszę, że kosz z trawy morskiej kupicie w Fabryce Wafelków. A jeśli marzy wam się praktyczny piankowy przewijak Shnuggle Squishy, to znaleźć go można w sklepie Muppetshop!Poza przewijakiem swoje stałe miejsce na komodzie ma też podgrzewacz do myjek marki Prince Lionheart. Bardzo zależało mi na tym, by mocno ograniczyć używanie jednorazowych chusteczek nawilżanych, ale jednocześnie nie chciałam rezygnować z wygody, jakie dają chusteczki leżące przy przewijaku w opakowaniu. Zdecydowałam się na korzystanie z podgrzewacza, bo raz na 2-3 dni piorę wielorazowe myjki, namaczam je i układam w podgrzewaczu, dzięki temu podczas przewijania mam zawsze pod ręką ciepłe i nawilżone myjki. Więcej o podgrzewaczu, myjkach i tym, jak się sprawdza takie rozwiązanie, możecie przeczytać dostawka czy kosz Mojżesza?Wiele razy już pisałam, że klasyczne łóżeczko niemowlęce to nie jest dobre łóżeczko dla noworodka. Taki maluch zdecydowanie lepiej się czuje na nieco mniejszych powierzchniach (w brzuchu było mu dość ciasno) i tak blisko mamy, jak to możliwe. Sama nie lubię spać w jednym łóżku z dzieckiem i już przy drugim dziecku odkryłam, że kosz Mojżesza ustawiony blisko łóżka mamy jest lepszym rozwiązaniem niż łóżeczko. Przy trzecim dziecku zrozumiałam, że jeszcze lepsze od kosza są dostawki ustawione przy łóżku rodziców z materacem na podobnej urządzałam kącik dla noworodka po raz kolejny, to wiedziałam, że w naszej sypialni będzie właśnie dostawka, które posłuży nam przez minimum pół roku. A kosz Mojżesza będzie drugim łóżeczkiem na parterze. Dzięki temu będę mogła w spokoju obejrzeć coś w telewizji, czy posiedzieć w łatwiej przyszło mi jednak wybrać kosz niż dostawkę :) Od razu wpadł mi w oko kosz Boho marki Childhome wykonany z kukurydzy. Te frędzelki skradły moje serce i o żadnym innym nie chciałam słyszeć. Ze względów bezpieczeństwa do takiego kosza należy dokupić specjalny pokrowiec – ja wybrałam model Jersey Hearts. Dzięki temu małe paluszki dzidziusia nie wcisną się między wiklinę/trawę/kukurydzę, z których wypleciony jest kosz. A do materacyka konieczne są prześcieradła. Tutaj wybór jest tak duży, że zdecydowałam się na prześcieradło Maylily w ważki (które jest założone na przewijak Childhome) oraz komplet dwóch prześcieradeł Poofi, których używam właśnie w koszu Mojżesza oraz w wózku. Od razu zaznaczam, że prześcieradeł warto mieć więcej niż ja – tak by mieć przynajmniej po 2 zmiany na materac. Inaczej w czasie prania (czyli prawie codziennie) będziecie szukać jakiegoś zastępczego prześcieradła w postaci pieluchy tetrowej czy pamiętać, że kosze Mojżesza są dość małe (materacyk w koszu Boho ma 70 cm długości), w związku z czym posłużą nam przez 4-6 miesięcy (i to raczej 4 niż 6!). Jest to więc łóżeczko na krótki czas i dość szybko trzeba myśleć o czymś kosza Boho mamy też stojak Tipi marki Childhome, który bardzo mi się spodobał ze względu na wielofunkcyjność – bo poza tym, że jest stojakiem na kosz, to można go również przekształcić w stojak na wiszące zabawki do maty edukacyjnej (tzw. baby gym). Niestety zupełnie nie pomyślałam o tym, że ten stojak nie będzie się bujał, a dla mnie ta funkcja jest dość ważna! Więc szczerze mówiąc, to jest ta rzecz, którą z chęcią wymieniłabym na coś innego :) Jak widać, nawet przy czwartym dziecku da się popełnić jakieś wyprawkowe Boho jest naszym łóżeczkiem na parterze, a w sypialni króluje dostawka Shnuggle Air! Długo nie mogłam podjąć ostatecznej decyzji co do dostawki, chociaż Shnuggle Air od początku był jednym z faworytów. Ostatecznie o tym, że będzie to Shnuggle zdecydował design tego łóżeczka, po prostu bardzo pasował mi do komody :)O tym, jak świetna jest to dostawka już pisałam w recenzji Shnuggle Air, więc nie będę tutaj wchodzić w szczegóły. U nas sprawdza się bardzo dobrze, jest mi wygodnie wyciągać z niej Felkę na nocne karmienia. Felka lubi też w niej w nocy spać (w dzień preferuje drzemki na mnie). Biorąc pod uwagę, jak rosną moje dzieci i kiedy zaczynają siadać, podejrzewam, że dostawka posłuży nam przez ok. 7-8 miesięcy (materac w dostawce ma 83 cm długości). Potem najprawdopodobniej dokupimy do dostawki rozszerzenie oraz większy materac i zrobimy z niej duże nie chcecie korzystać w domu z dostawki, to oczywiście Shnuggle Air może być również małym łóżeczkiem dziecięcym, wystarczy zapiąć bok dostawki, odczepić pasy, którymi spinamy dostawkę z naszym łóżkiem i postawić Shnuggle Air tam, gdzie nam wygodnie. Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć, jak Shnuggle Air wygląda w wersji „małe łóżeczko” oraz „duże łóżeczko” (po dokupieniu rozszerzenia).Ponieważ materac w Shnuggle Air jest znacznie większy niż materace w gondolach czy koszach, to warto dokupić do tej dostawki dedykowane prześcieradełka Shnuggle. Kupuje się je w kompletach (2 prześcieradła i jeden bawełniany kocyk), do wyboru jest kilka kolorów, a można je kupić w sklepie fanką ciepłych kocyków z dzianiny oraz cienkich śpiworków do spania, więc w naszej wyprawce znalazły się dwa piękne kocyki – jeden grubszy, zielony, zrobiony na drutach przez wspaniałą Emilię (robi takie kocyki na zamówienie, również w rozmiarach XXL, więc jakby ktoś potrzebował to znajdziecie ją na Instagramie jako @emilia_miszczuk), a drugi szary, nieco cieńszy z przędzy bambusowej polskiej marki Poofi – dokładnie TEN. Poza tym mamy też cienkie śpiworki do spania polskiej marki nanaf organic z pięknego muślinu w kolorze to tyle jeśli chodzi o kącik noworodka w naszej sypialni. Przyznaję, że przy urządzaniu zależało mi przede wszystkim na tym, by nie zaburzać tym kącikiem za bardzo całej reszty, bo rok temu skończyłam urządzać sypialnię, bardzo ją lubię i najchętniej nic bym nie zmieniała. Ale ciężko jest zmieścić wszystkie rzeczy noworodka oraz samego noworodka w starej nadstawce od komody, która przez ostatnie lata stała tam, gdzie teraz jest kąt Felki. Ostatecznie jestem zadowolona z tego, jak teraz wygląda sypialnia i już w zasadzie wiem, że niejedną łzę uronię, gdy Felicja wyprowadzi się z naszej sypialni do własnego Agnieszka Wanat